Własna produkcja energii. Czy warto inwestować w kogenerację?
Dla przedsiębiorstw przemysłowych produkcja energii stanowi ważną, lecz nie podstawową działalność. Własna energia pozwala obniżyć rachunki za kupowaną energię i daje bezpieczeństwo zasilania własnych urządzeń, niezależnie od tego, co się dzieje w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE). Ceny energii na rynku hurtowym nie zachęcają do podjęcia decyzji o budowie nowych źródeł. Wytwórcy mogą jednak liczyć na dodatkowe wsparcie, jeśli tylko spełnią określone wymagania.
Każdy wytwórca, niezleżenie od tego, co robi z wytworzoną przez siebie energią, może uzyskać tzw. kolorowe certyfikaty. Jeśli energia jest wytwarzana z odnawialnego źródła energii, to możliwe jest uzyskanie świadectwa pochodzenia („zielone certyfikaty”). W przypadku produkcji energii elektrycznej w wysokosprawnej kogeneracji można otrzymać świadectwa pochodzenia energii z wysokosprawnej kogeneracji (mogą to być świadectwa „żółte”, „czerwone” lub „fioletowe”). Z energii ze źródła odnawialnego, produkującego dodatkowo w technologii kogeneracyjnej, można otrzymać obydwa rodzaje świadectw.
Ile warte są świadectwa
Cena świadectw pochodzenia z wysokosprawnej kogeneracji dla jednostek o mocy elektrycznej, zainstalowanej do 1 MW lub opalanych paliwami gazowymi, oscyluje między 120-125 zł/MWh. To mniej więcej tyle, ile kosztuje dziś „zielony certyfikat”. Świadectwa „czerwone” (czasem zwane węglowymi) kosztują ok. 10 zł/MWh, „fioletowe” ok. 60 zł/MWh. Ze świadectw pochodzenia z wysokosprawnej kogeneracji można więc osiągnąć przychody decydujące o opłacalności całej inwestycji.
Wymagania do uzyskania wsparcia dla kogeneracjiWymagania można podzielić na dwa rodzaje: prawne i techniczne. Wymagania prawne narzucają warunek uzyskania koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej w kogeneracji, a dla biogazowni rolniczych wpisu do rejestru wytwórców biogazu rolniczego.
Najwięcej problemów przysparza przedsiębiorcom spełnienie wymagań technicznych. Należy pamiętać, że przedsiębiorstwo korzystające ze wsparcia w wysokosprawnej kogeneracji, musi obligatoryjnie sporządzić po zakończeniu roku kalendarzowego sprawozdanie roczne. Do tego dokumentu akredytowany weryfikator musi wydać opinię, potwierdzającą prawidłowość danych zawartych w sprawozdaniu oraz zasadność składania wniosków o wydanie świadectw.
W praktyce weryfikator na miejscu sprawdza poprawność określenia osłony bilansowej, miejsca zainstalowania przyrządów pomiarowych oraz spełnienie przez nie wymagań metrologicznych. Ponadto sprawdzane są obliczenia oraz zasady monitowania danych. Negatywna opinia do sprawozdania stanowi dla Prezesa Urzędu Energetyki podstawę do uznania, że wsparcie się nie należało.
Audyt startowy
W początkowym okresie wsparcia kogeneracji, z mocy ustawy, wymagany był tzw. audyt startowy czyli opinia potwierdzająca spełnienie wymagań pomiarowych, ilość możliwej do uzyskania energii z wysokosprawnej kogeneracji oraz osiągnięcie warunku sine qua non, dla uzyskania wsparcia czyli oszczędności energii pierwotnej PES na wymaganym poziomie. Z jednej strony dawało to gwarancję przedsiębiorcy, że wsparcie się należy (o ile nie uległy zmianie założenia dla wydanej opinii) oraz pozwalało usunąć niezgodności. Dla Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki audyt startowy był informacją, że składane wnioski są zasadne. Audyt startowy przyśpieszał procedurę wydania pierwszych świadectw. W tej chwili audyt startowy nie jest już prawnie wymagany. Można go jednak wykonać, aby dołożyć należytej staranności i mieć pewność, że instalacja spełnia wymagania.
Wykrycie niezgodności
Typowy audyt startowy jest wydawany dla inwestycji zrealizowanej. Może to budzić pytania i wątpliwości, że jest to przysłowiowa „musztarda po obiedzie”. Wytwórca uzyskuje potwierdzenie (lub nie), kiedy inwestycja jest już zrealizowana. Co dzieje się w przypadku niezgodności?
Po pierwsze musi ją usunąć np. w przypadku przyrządów pomiarowych, musi je wymienić na spełniające wymagania metrologiczne lub dodać nowy przyrząd, jeśli go brakuje. Wiąże się to z przeróbkami układu, często bardzo kosztownymi, oraz niedotrzymaniem terminu oddania do eksploatacji. Do tego wytwórca nie uzyskuje wsparcia do czasu spełnienia wymagań. Utracone korzyści oraz dodatkowe koszty mogą być więc znaczne.
Audyt na etapie projektowania
Warto w tym kontekście rozważyć audyt na etapie projektowania. Koszt audytu dokumentacji projektowej, pod kątem spełnienia wymagań do rozliczania energii z kogeneracji jest niewspółmiernie niski w stosunku do, nawet najprostszych, przeróbek gotowej instalacji. Oczywiście zmiana projektu również nie przebiega „bezboleśnie”, ale pozwala na spełnienie wymagań, co nie zawsze jest możliwe do zrealizowania przy przeróbkach gotowego układu.
Pomiary i wskaźniki
Polskie przepisy prawne dotyczące wymagań technicznych mogą sprawiać trudności, szczególnie jeśli projekt jest tworzony, czy nadzorowany przez zagraniczne firmy. Trzeba pamiętać, że pomiary powinny być wykonywane z wykorzystaniem układów lub przyrządów pomiarowych, spełniających wymagania określone w przepisach o miarach, a w przypadku, gdy przepisy te nie określiły wymagań – stosuje się wymagania określone w normach dotyczących tych układów lub przyrządów. Jeżeli wyniki pomiarów dokonywanych za pomocą przyrządu pomiarowego są uznawane za podstawę transakcji handlowych lub opłat podatkowych, to wyniki te uznaje się za spełniające wymagania.
Pomiar energii elektrycznej musi odbywać się na zaciskach generatora. Klasa licznika określa rozporządzenie, przy czym należy zwrócić uwagę, że kryterium jest moc pozorna generatora. Należy mierzyć, monitorować również energię chemiczną paliw, stosując właściwe przyrządy pomiarowe oraz normy dotyczące oznaczania wartości opałowej paliw. W skomplikowanych przypadkach może się jeszcze pojawić równoważnik paliwowy.
Pozostaje jeszcze ciepło. O ile sprawa opomiarowania ciepła opuszczającego układ jest dość oczywista dla projektantów, to sposób wyznaczenia ilości ciepła w kogeneracji oraz poza kogeneracją, w tej ilości nie jest już często przez nich dostrzegany. Wiąże się to najczęściej z koniecznością posiadania pomiarów wewnątrz osłony bilansowej jednostki.
Niektóre rodzaje jednostek kogeneracji muszą wyznaczać średni współczynnik ubytku mocy beta, na podstawie współczynników cząstkowych. Samo pojęcie tego współczynnika bywa błędnie interpretowane. Tu również konieczne są dodatkowe pomiary ilości ciepła wewnątrz osłony bilansowej, do tego realizowane na znacznych przepływach. W praktyce może to doprowadzić do sytuacji, kiedy na wybudowanym obiekcie nie ma już możliwości technicznych zabudowy układu pomiarowego.
Podsumowując, chcąc uzyskać dodatkowe wsparcie dla kogeneracji trzeba wszystko dobrze przemyśleć, zaprojektować, sprawdzić i dopiero wtedy wykonać.
Jarosław Kulig – Kierownik Sekcji Weryfikacji, Analiz i OZE TÜV Rheinland Polska. |
---|